Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MaKuz z miasteczka Łódź. Mam przejechane 63765.38 kilometrów w tym 9335.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1200 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MaKuz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:1754.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:56:31
Średnia prędkość:31.04 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:148 (80 %)
Suma kalorii:33663 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:159.45 km i 5h 08m
Więcej statystyk
  • DST 294.50km
  • Czas 09:19
  • VAVG 31.61km/h
  • VMAX 52.70km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 179 ( 96%)
  • HRavg 142 ( 76%)
  • Kalorie 6021kcal
  • Sprzęt letni
  • Aktywność Jazda na rowerze

prawie 300km

Niedziela, 2 czerwca 2013 · dodano: 02.06.2013 | Komentarze 2

Z Adamem i Piotrkiem umówiłem sie na dzisiaj na dłuższą traske - dookoła Jeziorska. Tym razem pogoda okazała sie łaskawa. Do Kwiatkowic - fajna jazda w dobrym tempie. Za Kwiatkowicami - umawiamy sie na premię górską na małej hopce (to znaczy ja nie słyszałem zebyśmy sie umawiali, ale wszyscy tak jechali, jakbyśmy sie umówili) no i na szczycie hopki - wypiął mi sie but. Równowagi nie udaje mi się złapać, wylatuje poza asfalt. Z czystej życzliwosci podcinam przy okazji Piotrka. On ląduje na twardym - szlify, pękniety kask, lekko pokrzywione koła. Ja po wylądowaniu na miekkim, głową wykopuje krater wielkosci.... głowy. Dobrze że nie zabrałem kasku, bo by sie zapiaszczył. Po sprawdzeniu czy wszyscy żyja - nikt sie nie zgłosił że jest martwy, po sklejeniu połamanych rowerów kropelka, kwitujemy cała sytuacje krótkim "Kurwa mać" i jedziemy dalej. Do samej tamy byłem przekonany ze wszyscy jestesmy w mega formie, ale okazało sie ze jechalismy z wiatrem. A to znaczy że wracalismy... pod wiatr. Mega forma niespodziewanie zniknęła. W Kwiatkowicach Adam jedzie na Lutomiersk, w Horzeszowie Piotrek odbija na Janowice, a ja sam, jak ta sierotka jadę na Łask, później duża petla maratonu - Szczerców, Widawa, Strońsko, Piaski, Sędziejowice, Łask, powrót przez Wiewiórczyn. Trochę na początku było za szybko, bo od Horzeszowa już musiałem jechac lajtowo. Super pogoda. Adam, Piotrek - dzięki za przejażdżkę.

Hz - 14%
Fz - 53%
Pz - 33%

Acad 81