Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MaKuz z miasteczka Łódź. Mam przejechane 63765.38 kilometrów w tym 9335.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1200 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MaKuz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2019

Dystans całkowity:800.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:28:45
Średnia prędkość:27.83 km/h
Maksymalna prędkość:54.70 km/h
Maks. tętno maksymalne:177 (95 %)
Maks. tętno średnie:156 (84 %)
Suma kalorii:25231 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:80.00 km i 2h 52m
Więcej statystyk
  • DST 72.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 28.42km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 130 ( 70%)
  • Kalorie 1813kcal
  • Sprzęt letni
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobruchów - rozjazd po Brevecie

Poniedziałek, 8 kwietnia 2019 · dodano: 08.04.2019 | Komentarze 0

Hz - 38%
Fz - 57%
Pz  - 5%

91kg  :(




  • DST 213.00km
  • Czas 07:55
  • VAVG 26.91km/h
  • VMAX 54.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 171 ( 92%)
  • HRavg 141 ( 76%)
  • Kalorie 6738kcal
  • Sprzęt letni
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brevet 200 w Pomiechówku

Sobota, 6 kwietnia 2019 · dodano: 07.04.2019 | Komentarze 0

Otwierający sezon Brevet 200 w Pomiechówku. Dosyć płaska trasa z w większości bardzo dobrymi asfaltami (było tylko kilka krótkich odcinków z połatanym asfaltem). Rekordowa ilość ponad 170 uczestników :)  Start w mniej więcej 10 osobowych grupach co minutę
(a może i częściej). Na trasie do zaliczenia 3 punkty kontrolne ( dwa na stacjach benzynowych i trzeci na parkingu przy Zamku w Ciechanowie). Do pierwszego PK jechałem w grupie której skład się zmieniał. Momentami z trudem dawałem rady utrzymać tempo grupy, dlatego po uzyskaniu pieczątki pojechałem dalej sam, po jakimś czasie czwórka z grupy z którą jechałem doszła mnie i znowu kilka kilometrów jechałem z nimi. Aż mi znowu uciekli....
Ten system zadziałał jeszcze dwa razy dzięki czemu sporo kilometrów jechałem w grupie co przy mocnym wietrze który w sobotę wiał bardzo ułatwiało jazdę. Kryzys przyszedł na 180 kilometrze po 12 kilometrowy odcinku z super asfaltem ale za to prosto pod wiatr. Chyba pojechałem ten odcinek za mocno (jechałem już sam) bo zaliczyłem całkowitą odcinkę. Zjadłem co miałem (żel Carbo, żel Enduro plus reszta Coli) spokojne przejechałem kilkanaście kilometrów i doszedłem do siebie - ale sporo czasu straciłem.
Ostatnie kilometry przejechałem w dwójkę - z kolegą do którego dojechałem przy zamkniętym przejeździe kolejowy.
Super impreza, świetna trasa, fajni ludzie. No a wiatr...   każdemu wiał tak samo. 

Hz - 8%
Fz - 56%
Pz - 36%

90,3kg